Jest czwartek godz 20.40 minęło blisko 25 godzin od momentu kiedy wystartowalimy z Sapa.Jesteśmy w Laosie.Pewnie z takim wynikiem moglibyśmy skutecznie rywalizować z Philiasem Foggiem. Dróga nie łatwa stan dróg w opłakanym stanie. Pokonujemy trasę średnio w tempie ok 30 km/h.Przerwa na załatwienie wiz przedłuża się młodzi towarzysze podróży walczą o każdy grosz.Odmawiają zapłaty urzędnikom celny i granicznym 10000 LAK. Czekamy. W końcu ruszamy .Wiza kosztuje 30 $.Zadziwiające płacimy mniej od np. Obywatele Nepalu (42$).Wczesnym popołudniem przerwa na obiad.Tu czego dusza zapragnie .Są robale. ryby, kurczaki no i....brrrrrrrr szczury.No cóż co kraj to obyczaj.W miłym towarzystwie młodzieży czas płynie szybko.