Z JESTEŚMY w Pakse .Godzina siódma wysiadą my na dworcu autobusowym.Kierowca Tuk tuka nie bardzo wie gdzie mieści się nasz hotel , zatem do centrum szefie , tylko za ile? Bierze od nas po 10000.LAK.Najwazniejsze ze jesteśmy tu gdzie goście z Europy i to "naszej półki dzięki temu mamy możliwość działać od rana.Jest decyzja ! Najpierw motorek , potem się poszuka hotelu.Tak robimy.Wzialem tym razem Hondę na małych ale grubych oponach :-)Ale zanim zaczniemy szukać naszej sypialni , obowiązkowa kawka..To nasza pierwsza podczas wyjazdu.Nie wiem czy to jest powodem czy o niej opinia jako o najlepszej na świecie kawie arabice. Naprawdę pyszna.Zamawiamy jeszcze na śniadanie ciastko bananowe.Właściciel na naszych oczach przeszedł przez ulicę by kupić banany dla zaspokojenia naszych zachcianek .Miło!Jest i nasza sypialnia za 20 $ .Wszczyna standardową procedurę Zając pozycję strategiczna w hotelu, wykopać się i do ...ataku.Plan i notatki do ręki , ale najpierw zapytam czy nasz plan i kierunek jest ok. To jednak nic nie daje w hotelu nawet przy pomocy rok nie można się dogadać. Szkoda czasu ,Ruszamy w kierunku Pak song Szczęśliwie docieramy na trzy wodospady. To trzeba koniecznie zobaczyć. !!!Wracamy późnym wieczorem. , jadąc powoli z obawy o dziury , których tutaj o dziwo nie jest duzo..